Coraz częściej w naszym społeczeństwie dochodzi do naruszenia dóbr osobistych w sieci. Wynika to głównie z bezkarności oraz braku wypracowania skutecznych metod walki z hejtem. Ustalenie tożsamości hejterów jest zazwyczaj czasochłonne, a w niektórych przypadkach wprost nie możliwe bez pomocy odpowiednich służb. W obecnej rzeczywistości złożenie pozwu do Sądu o naruszenie dóbr osobistych , wymaga wskazania w pozwie pełnych danych pozwanego, a na kolejnym etapie także numeru identyfikacji PESEL. Z pomocą wyszli posłowie Nowoczesnej, którzy złożyli w Sejmie projekt nowelizacji obecnych przepisów czyli kodeksu postępowania cywilnego oraz prawa telekomunikacyjnego.
Projekt zakłada wprowadzenie instytucji tzw. ,, ślepych pozwów”, która z dużą skutecznością funkcjonuje np. w Stanach Zjednoczonych. Osoba, która będzie chciała wystąpić do Sądu o ochronę dóbr osobistych, nie musiałaby wskazywać danych pozwanego, jedynie treść wypowiedzi naruszającej jej dobra osobiste wraz z podaniem adresu URL, na którym te wypowiedzi zostały umieszczone, datę i godzinę publikacji nazwę profilu lub użytkownika. Ponadto, w pozwie będzie musiało być złożone oświadczenie, że poszkodowany podjął próbę zawiadomienia szkalującego o zamiarze wytoczenia powództwa oraz że sam nie naruszał jego dóbr osobistych.
Sąd z urzędu będzie badał, czy treść wypowiedzi wskazanej w pozwie, naruszyła dobra osobiste powoda, a co za tym idzie, czy powództwo nie jest oczywiście bezzasadne. Jeśli Sąd uzna powództwo za zasadne, zwróci się do operatora o udostępnienie informacji niezbędnych do ustalenia danych szkalującego.
Ponadto projekt również uwzględnia, iż organizację pozarządowe będą mogły przyłączyć się do toczący się spraw.
Projekt jest w chwili obecnej po pierwszym czytaniu.
Trzymamy mocno kciuki za jego powodzenie.
J.S.